środa, 18 grudnia 2019

WYCIECZKA HISTORYCZNA KLASY 1B



Pod koniec listopada 2019 roku uczniowie klasy 1B wyruszyli pod opieką nauczycielki historii Danuty Necel-Lewandowskiej z naszej szkoły do lasu w Rumi. Celem wyprawy było odnalezienie kamienia, który upamiętnia bohaterską śmierć mieszkańców Rumi w 1939 roku. Na początku wiedzieliśmy tylko tyle, że kilkanaście minut drogi od "Hipolita" jest podobno jakiś kamień ... uznaliśmy, że warto to sprawdzić. Przeszliśmy przez tory kolejowe i wzdłuż ulicy Zbychowskiej w Rumi weszliśmy do lasu. Po przejściu w dość szybkim tempie kilku kilometrów przy leśnej drodze znaleźliśmy kamień a na nim wyryte nazwiska sześciu osób, które zostały tu rozstrzelane przez hitlerowców 12 września 1939 roku, niedługo po wkroczeniu żołnierzy niemieckich na Pomorze. Na kamieniu znalazły się nazwiska i wiek osób tu zamordowanych:
najmłodszy - Leon Schroder lat 16,  najstarszy Leon Ziemann 43 lata i w podobnym wieku Augustyn Burke lat 42, Robert Mienik  lat 18, Franciszek Schroder lat 20, Roman Polasik 36 lat. Kim byli Ci mężczyźni? Jak i dlaczego zginęli? Na razie udało się ustalić, że byli to mieszkańcy Rumi, prawdopodobnie harcerze, którzy chcieli obronić swoje miasto i swoich bliskich przed atakiem hitlerowców i za to zostali potraktowani przez okupanta jako partyzanci i złapani zostali skazani na natychmiastową śmierć... bohaterowie, młodzi ludzie niektórzy niewiele starsi od nas ...Uczciliśmy ich pamięć minutą ciszy ... Byliśmy zaskoczeni, ze w Rumi znajduje się takie miejsce pamięci, na dole kamienia jest napis ZKP czyli ,że kamień powstał z inicjatywy członków Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego. Stwierdziliśmy, że będziemy chcieli tu wracać i dbać o to miejsce ! I chcemy więcej dowiedzieć się o tym tragicznym wydarzeniu ... będziemy szukać informacji na ten temat ...
Laura Joskowska z kl 1 B

poniedziałek, 16 grudnia 2019

49. ROCZNICA WYPADKÓW GRUDNIOWYCH NA POMORZU

Dziś mija 49 lat od wydarzeń, jakie miały miejsce w grudniu 1970 roku na Pomorzu. Zaczęło się od robotniczych wystąpień, którego bezpośrednią przyczyną była wprowadzona 12 grudnia podwyżka cen detalicznych mięsa, przetworów mięsnych oraz innych artykułów spożywczych przez władze PRL-u. Decyzję w tej sprawie podjęto 30 listopada 1970 na posiedzeniu Biura Politycznego KC PZPR. Od 8 grudnia w Ministerstwie Obrony Narodowej i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych rozpoczęto przygotowania w ramach „ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego”, a 11 grudnia jednostki MSW zostały postawione w stan pełnej gotowości. 12 grudnia wieczorem za pośrednictwem radia poinformowano społeczeństwo o podwyżkach cen żywności głównych artykułów, średnio o 23% (mąka o 17%, ryby o 16%, dżemy i powidła o 36%). 13 grudnia komunikaty o podwyżkach cen podała prasa. Działania władz sprowokowały robotników do manifestacji i licznych demonstracji. Społeczeństwo miało dość! Zbierano się na wiecach, domagając się od władz cofnięcia podwyżki, uregulowania systemu płac (w szczególności zasad naliczania premii) i wreszcie odsunięcia od władzy odpowiedzialnych za podwyżkę
Władza w obawie przed społecznym buntem wyprowadziła wojsko na ulice i wydała rozkaz do strzelania do manifestujących robotników. W wyniku represji w grudniu 1970 zostało zabitych 41 osób.
W obchodach organizowanych w Gdańsku pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców wzięli udział uczniowie klasy 2E wraz z nauczycielem R. Nowickim.






poniedziałek, 2 grudnia 2019

WYWIAD Z UCZENNICĄ NA TEMAT WSPOMNIEŃ RODZINY O CZASACH PRL

Jak to kiedyś było – PRL oczami mojej babci.
Moja babcia – Dorota  przeżyła w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej dokładnie 25 lat. Poprosiłam ją by mi opowiedziała o swoim dzieciństwie i młodości w tych trudnych czasach .
Marika Gieracz. – Jakie jest twoje pierwsze skojarzenie gdy słyszysz hasło PRL?
Babcia Dorota. – Hmm… Kartki na żywność.
MG – No właśnie. Jak używano kartek na żywność i czemu one służyły?
BD  – Każda rodzina miała wydzieloną porcję mięsa, cukru, czekolady, papierosów i alkoholu. Nie pamiętam ile dokładnie.
MG – Jak wyglądała zwykła codzienność i zaopatrzenie sklepu?
BD  – Pamiętam to jak dziś. Żeby dostać papier toaletowy, materiał na sukienki czy buty, kiedy przychodził towar do sklepu, to staliśmy całą noc w kolejce. Pieniądze były, towaru brak. Ludzie mieli pracę i nie było bezrobocia. W tamtych czasach wszyscy musieli pracować, a dzieci chodzić do szkoły. Było ciężko ze wszystkim. Pamiętam, że jak ktoś miał dolary to mógł kupować w „Pewexie”.
MG – Co to jest „Pewex”?
BD – To taki zagraniczny sklep z artykułami codziennego użytku.
 MG - Jak wyglądała moda w latach PRL-u?
BD  – Osz matko i córko! To jest dopiero pytanie [śmiech]. Sukienki były proste. Spodnie się nosiło tak zwane „dzwony” – takie spodnie z szerokimi nogawkami. Bluzki z różnymi wzorami były modne.
MG  – Czym różniła się szkoła w tamtych czasach od dzisiejszej? Co powiesz o zachowaniu nauczycieli?
 BD – Nauczyciel miał prawo nakrzyczeć na ucznia, a nawet i uderzyć, jeżeli uczeń był niegrzeczny lub przeszkadzał w czasie zajęć. Dziecko nie mogło poskarżyć się w domu. Dostałoby podwójne lanie. Nauczyciel miał szacunek i autorytet i jeżeli uderzył ucznia to znaczy, że słusznie. A uczyć się trzeba było i przedtem, i teraz.
MG  – Jak wyglądały lekcje religii? Wiadomo przecież, że władze próbowały znieść naukę chrześcijańską, która nie zgadzała się z marksizmem.
BD  – Lekcje religii odbywały się w tak zwanych salkach katechetycznych pod plebania, przy kościele. Odbywały się tam właśnie dlatego, bo władze zabraniały uczyć tego przedmiotu w szkołach. Nie wiem jak to było w dużych miastach. Wiele zależało też od rodziców.
MG – To znaczy?
BD  – Na religię chodziły te dzieci, których rodzice wypisywali na to zgodę.
MG  – Ciekawe. A które ze wspomnień z dzieciństwa związanych z PRL-em najbardziej zapamiętałaś?
BD  - Wakacje u babci w Krosnowicach na wsi.
MG  – Jak spędzałaś wolny czas w domu albo u babci?
BD  – Chodziłam nad rzekę, po łące, po skałach, bo Krosnowice to w górach były. Było dużo dyskotek, spotkań z przyjaciółmi. Były różne gry i zabawy na dworze. Nie było komputerów i nie siedziało się w domu tylko na świeżym powietrzu.
MG  -  Jak wyglądały warunki mieszkalne? Podobno bloki miały cienkie ściany.
BD – Tak mówili… Fakt, że można było słyszeć głośne rozmowy i kłótnie sąsiadów. Ja nie mieszkałam w bloku tylko w starej kamienicy, a tam nie było nic słychać. No chyba, że ktoś głośno krzyczał [śmiech].
MG  – To ci się babciu poszczęściło. A teraz ostatnie pytanie. Czy życie  w PRL-u uniemożliwiło Ci spełnienie Twoich marzeń i planów na przyszłość?
BD – Co pytanie to trudniejsze [śmiech]. Myślę, że nasza przyszłość zależy wyłącznie od nas samych. W tamtych czasach faktycznie było trudniej. Zależało też od majętności rodziców, by dzieci mogły się dalej kształcić i studiować. Urodziłam się w 1964 roku, więc dla mnie lata PRL-u to przede wszystkim lata nauki i pracy. Wtedy to już nawet mamą trójki dzieci byłam. Jestem zadowolona z tego co osiągnęłam, a czasy PRL-u będę miło wspominać
MG  – Bardzo się cieszę. Miło słyszeć, że miało się takie pełne radości dzieciństwo. Bardzo dziękuje za rozmowę oraz za poświęcony czas.

Wywiad z Babcią Dorotą przeprowadzała Marika Gieracz

wtorek, 26 listopada 2019

VII OGÓLNOPOLSKA OLIMPIADA SOLIDARNOŚCI.
DWIE DEKADY HISTORII

W dniu 26 listopada 2019 uczniowie klasy 3A wzięli udział w VII edycji ogólnopolskiej olimpiady SOLIDARNOŚCI "olimpiada Solidarności. Dwie dekady historii". Olimpiada dotyczyła historii wiedzy z zakresu historii najnowszej Polski ostatnich 30-tu lat i przemian społeczno-gospodarczo-politycznych w naszym kraju. Olimpiada miała też na celu przybliżenie polskiego dziedzictwa historycznego i polskiego dorobku kulturowego. Organizatorem szkolnej edycji olimpiady był nauczyciel Rafał Nowicki.
Na zwycięzców czekają indeksy na czołowe uniwersytety, stypendia naukowe i atrakcyjne nagrody rzeczowe. Nauczyciele zwycięskich drużyn otrzymają również nagrody finansowe i atrakcyjne nagrody rzeczowe.



poniedziałek, 11 listopada 2019

ŚWIĘTO ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI PRZEZ POLSKĘ

Dziś Narodowe Święto Niepodległości. Dzień ten, jako święto upamiętniające odzyskanie niepodległości w 1918 r., obchodzony był od roku 1920, ale miał charakter głównie wojskowy. W Belwederze wręczano ordery Virtuti Militari, a na placu Saskim w Warszawie Marszałek Józef Piłsudski dokonywał przeglądu pododdziałów, następnie odbierał defiladę. Rangę święta państwowego nadano temu dniu dopiero w 1937 roku.

Odzyskiwanie przez Polskę niepodległości było procesem stopniowym. Wybór 11 listopada uzasadnić można zbiegiem wydarzeń w Polsce z zakończeniem I wojny światowej dzięki zawarciu rozejmu w Compiègne 11 listopada 1918, pieczętującego ostateczną klęskę Niemiec. Dzień wcześniej przybył do Warszawy Józef Piłsudski. W tych dwóch dniach, 10 i 11 listopada 1918, naród polski uświadomił sobie w pełni odzyskanie niepodległości, a nastrój głębokiego wzruszenia i entuzjazmu ogarnął kraj. Jędrzej Moraczewski opisał to słowami:

Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony. Nie ma „ich”. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili. (...) Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało.

wtorek, 17 września 2019

 ŚWIATOWY DZIEŃ SYBIRAKA
ROCZNICA AGRESJI SOWIECKIEJ NA POLSKĘ


Jak co roku, w dniu 17 września obchodzimy Światowy Dzień Sybiraka. Dzień ten przypomina o napaści na Polskę Armii Czerwonej ZSRR. Tego dnia od Wschodu bez wypowiedzenia wojny Czerwonoarmiści na rozkaz samego J. Stalina wypełnili postanowienia traktatu zawartego z III Rzeszą, zwanego Paktem Ribbentrop-Mołotow-(nazwanego tak od nazwisk ministrów spraw zagranicznych III Rzeszy i ZSRR)- z 23 sierpnia 1939 roku, będąca formalnie paktem o nieagresji pomiędzy tymi państwami, która zgodnie z tajnym protokołem dodatkowym, stanowiącym załącznik do oficjalnego dokumentu umowy, dotyczyła rozbioru terytoriów lub rozporządzenia niepodległością suwerennych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii. Bywa także określany jako IV Rozbiór Polski.
Podobnie jak w zeszłych latach oficjalne obchody tego dnia na Pomorzu mają miejsce w Gdańsku na Cmentarzu Łostowickim, gdzie pod pomnikiem "Golgoty Wschodu"  spotykają się członkowie gdańskiego oddziału Związku Sybiraków i Rodziny Katyńskiej w Gdańsku, ich potomkowie, kombatanci, przedstawiciele władz i wojska oraz młodzież szkolna, by wspólnie wspomnieć i modlić się za Polaków wywiezionych na Syberię, na północne rubieże (koło podbiegunowe) Rosji i do Kazachstanu, a także za żołnierzy polskich poległych w walce z radzieckim okupantem i zamordowanych w sowieckich więzieniach.
Młodzież i Grono Pedagogiczne reprezentowali: uczniowie klasy 3A wraz z nauczycielem Rafałem Nowickim.




źródlo zdjęcia agresji: 
https://www.google.com/search?q=agresja+niemiec+na+Polsk%C4%99&client=firefox-b-d&sxsrf=ACYBGNSYGEdChLUShNjKuMWdys3D4ZMjYA:1568748230379&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiZ4o3IytjkAhUPwsQBHfh-ATsQ_AUIESgB&biw=1709&bih=944#imgrc=UVSz4yuieHKwZM:
80. ROCZNICA WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ
1 WRZEŚNIA 1939


1 września 1939 r. wojska niemieckie przekroczyły granice Polski, rozpoczynając II wojnę światową.
Osamotnione Wojsko Polskie nie mogło skutecznie przeciwstawić się agresji Niemiec i sowieckiej inwazji rozpoczętej 17 września. W konsekwencji Hitler i Stalin dokonali IV rozbioru Polski. "Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. Celem musi być nie dotarcie do jakiejś oznaczonej linii, lecz zniszczenie żywej siły. Nawet gdyby wojna miała wybuchnąć na Zachodzie, zniszczenie Polski musi być pierwszym naszym zadaniem. Decyzja musi być natychmiastowa ze względu na porę roku. Podam dla celów propagandowych jakąś przyczynę wybuchu wojny. Mniejsza z tym, czy będzie ona wiarygodna, czy nie. Zwycięzcy nikt nie pyta, czy powiedział prawdę, czy też nie. W sprawach związanych z rozpoczęciem i prowadzeniem wojny nie decyduje prawo, lecz zwycięstwo. Bądźcie bez litości, bądźcie brutalni" - słowa te wypowiedział Adolf Hitler na naradzie dowódców w przededniu podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow.
Działania zbrojne rozpoczęły się 1 września 1939 r. o świcie. O godz. 4.45 pancernik "Schleswig-Holstein" rozpoczął ostrzał Westerplatte. Strona niemiecka przystępując do wojny z Polską wystawiła 1 850 tys. żołnierzy, 11 tys. dział, 2800 czołgów i 2000 samolotów. Wojsko Polskie dysponowało dwukrotnie mniejszą liczbą żołnierzy (950 tys.), ponad dwukrotnie mniejszą liczbą dział (4,8 tys.), czterokrotnie mniejszą liczbą czołgów (700) i pięciokrotnie mniejszą liczbą samolotów (400). Przewaga niemiecka na głównych kierunkach uderzeń była jeszcze większa. Niemiecki plan ataku na Polskę przewidywał wojnę błyskawiczną, której celem miało być przełamanie polskiej obrony, a następnie okrążenie i zniszczenie głównych sił przeciwnika. Wojska niemieckie miały przeprowadzić koncentryczne uderzenie ze Śląska, Prus Wschodnich i Pomorza Zachodniego w kierunku Warszawy. Niemieckie plany zakładały osiągnięcie w ciągu tygodnia linii Narwi, Wisły oraz Sanu i zniszczenia armii polskiej. Sytuację militarną Polski pogarszała długość granicy z Niemcami, która po zajęciu przez III Rzeszę Moraw i wkroczeniu niemieckich wojsk na Słowację liczyła ok. 1600 km. Umożliwiało to zaatakowanie Polski z zachodu, północy i południa. Przygotowując plany obrony dowództwo polskie nie przesunęło wojsk na linię Narwi, Wisły i Sanu, z punktu widzenia wojskowego najkorzystniejszą, ale zgrupowało większe siły w rejonach przygranicznych. Zdecydowano się na takie posunięcie z powodów politycznych. Nie chciano bowiem oddawać bez walki Pomorza i Śląska, obawiając się, że Niemcy po zajęciu tych terenów zakończą działania militarne oświadczając, iż naprawione zostały w ten sposób "krzywdy" wyrządzone przez Traktat Wersalski i zwrócą się następnie o międzynarodową mediację. Obawiano się także tego, że przemarsz niemieckiej armii przez terytorium opuszczone przez Wojsko Polskie bardzo źle wpłynie na morale społeczeństwa i złamie w nim wolę walki. Wojska niemieckie od samego początku walk odnosiły sukcesy. Luftwaffe po zdobyciu panowania w powietrzu rozpoczęło bombardowanie szlaków komunikacyjnych, zgrupowań polskich wojsk, a także dokonywało nalotów na miasta. Wojska pancerne wspierane przez piechotę przełamywały polskie linie obrony i wychodziły głęboko na tyły. Strona niemiecka miała nie tylko przewagę liczebną, ale dysponowała również nowocześniejszym uzbrojeniem i sprzętem. Ogólnej sytuacji nie mogły zmienić pojedyncze punkty oporu, takie jak Westerplatte, które trwały w bohaterskiej walce. 3 września związane z Polską układami sojuszniczymi Wielka Brytania i Francja przekazały władzom III Rzeszy ultimatum, w którym domagały się od Niemiec natychmiastowego wstrzymania działań wojennych i wycofania swoich wojsk z terytorium Polski. Po jego odrzuceniu rządy obu państw przystąpiły do wojny z Niemcami. Tym samym Hitlerowi nie udała się izolacja konfliktu polsko-niemieckiego i powtórzenie scenariusza z Monachium. Pomimo wypowiedzenia wojny Niemcom wojska brytyjskie i francuskie nie podjęły jednak żadnych efektywnych działań militarnych przeciwko III Rzeszy. Polska pozostała więc w konflikcie z Niemcami osamotniona. Niemały wpływ na decyzję Londynu i Paryża miała wiedza na temat treści tajnego protokołu układu Ribbentrop - Mołotow z 23 sierpnia 1939 r., dotyczącego podziału terytorium Polski pomiędzy III Rzeszą a Związkiem Sowieckim. Inną kwestią jest to, iż zarówno Francja, jak i Wielka Brytania, nie były przygotowane we wrześniu 1939 r. do wojny z Niemcami. Odpowiedź na pytanie, jaki byłby efekt podjętej pomimo tego ofensywy przeciwko Niemcom na Zachodzie pozostanie w sferze spekulacji.
Po wygranej bitwie granicznej wojska niemieckie zaczęły coraz bardziej zagrażać stolicy. W nocy z 4 na 5 września rozpoczęto ewakuację urzędów centralnych i rządowych. 6 września Warszawę opuścił rząd i marszałek Edward Rydz-Śmigły, który przeniósł swoją kwaterę do Brześcia nad Bugiem. Walczące oddziały rozkazem Naczelnego Wodza miały tworzyć linię obrony wzdłuż Narwi, Wisły i Sanu. 8 września pierwsze oddziały niemieckie dotarły pod Warszawę, której obroną kierowali gen. Walerian Czuma i prezydent Stefan Starzyński, pełniący funkcję cywilnego dowódcy obrony stolicy. Uderzenie Niemców na Warszawę zatrzymane zostało na pewien czas dzięki wielodniowej bitwie nad Bzurą (9-18 września), największej w czasie kampanii wrześniowej, w której udział wzięły wycofujące się z Wielkopolski i Kujaw armie "Poznań" i "Pomorze" pod dowództwem gen. Tadeusza Kutrzeby. Pomimo tego, iż bitwa ta zakończyła się klęską wojsk polskich, to niewątpliwie opóźniła kapitulację Warszawy i wiążąc wojska niemieckie umożliwiła wycofanie się polskich oddziałów do Małopolski Wschodniej.
17 września, łamiąc obowiązujący polsko-sowiecki pakt o nieagresji, na teren Rzeczypospolitej wkroczyły oddziały Armii Czerwonej. Niemcy od kilkunastu dni ponaglali już Sowietów, ażeby zajęli obszary uznane w pakcie Ribbentrop - Mołotow za ich strefę interesów. Stalin zwlekał jednak z podjęciem decyzji, czekając na to, jak zachowają się wobec niemieckiej agresji na Polskę Wielka Brytania i Francja, a także przyglądając się temu, jak silny opór Niemcom stawia polskie wojsko. Siły Armii Czerwonej skierowane przeciwko Rzeczypospolitej wynosiły w sumie ok. 1,5 miliona żołnierzy, ponad 6 tys. czołgów i ok. 1800 samolotów. W reakcji na sowiecką agresję 17 września wieczorem Naczelny Wódz wydał następujący rozkaz: "Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony albo próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami - bez zmian. Miasta, do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii".
Władze polskie wzywając do unikania walki z Armią Czerwoną nie uznały jej wkroczenia za powód do wypowiedzenia wojny i nie zerwały stosunków dyplomatycznych z Moskwą. Zaistniała sytuacja zadecydowała o tym, iż w nocy z 17 na 18 września prezydent Ignacy Mościcki wraz z rządem polskim i korpusem dyplomatycznym przekroczył granicę rumuńską, planując przedostanie się do Francji. Razem z nimi terytorium polskie opuścił Naczelny Wódz marszałek Edward Rydz-Śmigły. Pomimo wkroczenia wojsk sowieckich do Polski i ewakuacji najwyższych władz Rzeczypospolitej walki trwały nadal. Od 17 września pod Tomaszowem Lubelskim armie "Kraków" i "Lublin" toczyły bój z Niemcami usiłując przedostać się na tzw. przedmoście rumuńskie, a 20 września, po wyczerpaniu amunicji, skapitulowały. 22 września, po wielodniowej walce z Niemcami, dowódca obrony Lwowa gen. Władysław Langner poddał miasto Sowietom.
Do 28 września broniła się Warszawa, a do 2 października załoga Helu. 6 października zakończyła walkę ostatnia duża polska formacja - Samodzielna Grupa Operacyjna "Polesie", dowodzona przez gen. Franciszka Kleeberga, która przedzierając się w kierunku stolicy toczyła boje i z Wehrmachtem, i z Armią Czerwoną.
Ogromnie ważną kwestią w obliczu przegranej wojny stawało się zachowanie ciągłości istnienia i działania struktur państwowych. Dlatego też, wobec internowania przedstawicieli najwyższych władz Rzeczypospolitej w Rumunii, prezydent Ignacy Mościcki na podstawie art. 13 konstytucji kwietniowej z 1935 r. zdecydował się na ustąpienie ze swego urzędu i wyznaczenie następcy w osobie Władysława Raczkiewicza.
30 września nowy prezydent, przebywający we Francji, powołał rząd, na czele którego stanął gen. Władysław Sikorski. Kampania wrześniowa zakończyła się dla Polski klęską. Samotnie walczące z niemiecką i sowiecką potęgą wojska polskie nie mogły liczyć w niej na zwycięstwo. W tej sytuacji, jak powiedział w jednym z wywiadów prof. Marian Zgórniak, nawet "gdyby na miejscu Rydza-Śmigłego był Aleksander Macedoński, też by tej kampanii nie wygrał".
 Straty po stronie polskiej wynosiły ok. 200 tys. - w tym 70 tys. poległych i 140 tys. rannych lub zaginionych. Do niemieckiej niewoli trafiło ponad 400 tys. żołnierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów. Straty niemieckie wynosiły ok. 45 tys. poległych i rannych żołnierzy. Ponadto armia niemiecka straciła ok. 1000 czołgów i samochodów pancernych oraz blisko 700 samolotów. Były to straty poważne i stanowiły ponad 30 proc. stanu bojowego.
W walkach z Armią Czerwoną zginęło ok. 2,5 tys. polskich żołnierzy, a ok. 20 tys. było rannych i zaginionych. Do niewoli sowieckiej dostało się ok. 200 tys. żołnierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów. Straty sowieckie wynosiły ok. 3 tys. zabitych i 6-7 tys. rannych.
Ok. 70 tys. żołnierzy polskich przekroczyło granicę Rumunii i Węgier, natomiast na Litwę i Łotwę przedostało się ok. 18 tys.
W czasie wrześniowych walk wojska niemieckie postępowały z wyjątkowym okrucieństwem. Lotnictwo atakowało ludność cywilną, a Wehrmacht na zdobytych terenach dokonywał masowych egzekucji. Przykładem tego typu zbrodniczych działań były wydarzenia w Bydgoszczy, gdzie tylko 9 września rozstrzelano 400 Polaków. Od początku działań zbrojnych Niemcy rozpoczęli także brutalne prześladowania ludności żydowskiej.
W sumie w wyniku niemieckich represji we wrześniu 1939 r. zginęło co najmniej 16 tys. osób. Wkraczająca na ziemie Rzeczypospolitej Armia Czerwona zachowywała się równie bestialsko. W Grodnie po zajęciu miasta Sowieci wymordowali ponad 300 jego obrońców. Przykładów tego typu morderstw popełnianych na polskich wojskowych, policjantach i cywilach jest wiele, m.in. na Polesiu (150 oficerów) czy w okolicach Augustowa (30 policjantów).
Kampania wrześniowa jest i z pewnością długo jeszcze będzie tematem wielu sporów i dyskusji. Dyskusji, które nie toczą się na temat tego, czy Polska miała szansę na sukces w tym konflikcie, ale dotyczą geopolitycznych przesłanek klęski z 1939 r. i jej militarnych uwarunkowań.


ŹRÓDŁO INFORMACJI. CYTUJĘ ZA:
 http://www.rp.pl/artykul/843344,1043647-74--rocznica-wybuchu-II-wojny-swiatowej.html?p=1
 https://www.google.com/search?q=agresja+niemiec+na+Polsk%C4%99&client=firefox-b-d&sxsrf=ACYBGNSYGEdChLUShNjKuMWdys3D4ZMjYA:1568748230379&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiZ4o3IytjkAhUPwsQBHfh-ATsQ_AUIESgB&biw=1709&bih=944#imgrc=UVSz4yuieHKwZM:

wtorek, 4 czerwca 2019

 ROCZNICA PIERWSZYCH WOLNYCH WYBORÓW

W samo południe 4 czerwca 2019 roku dyrekcja, nauczyciele i uczniowie „Hipolita” wspólnie odśpiewali polski hymn. W ten sposób uczczono 30 rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów, które odbyły się w Polsce 4 czerwca 1989 roku.


piątek, 3 maja 2019

 ROCZNICA UCHWALENIA KONSTYTUCJI 3-GO MAJA

Święto Narodowe Trzeciego Maja – polskie święto obchodzone 3 maja, ustanowione w 1919 oraz ponownie w 1990, w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja Rzeczypospolitej Obojga Narodów.

W czasie obchodów pierwszej rocznicy uchwalenia konstytucji 3 maja 1792 wokół Warszawy skoncentrowano wiele jednostek wojskowych, których zabrakło w krytycznym momencie rosyjskiego ataku w 1792. Po odzyskaniu niepodległości w 1918, rocznica Konstytucji 3 maja została uznana za święto narodowe uchwałą Sejmu Ustawodawczego z 29 kwietnia 1919. Po II wojnie światowej obchodzono je do 1946, kiedy w wielu miastach doszło do demonstracji studenckich. Od tego czasu władze komunistyczne zaprzestały i zabroniły publicznego świętowania, a próby manifestowania były często tłumione przez milicję. Święto to zostało oficjalne zniesione ustawą z 18 stycznia 1951 o dniach wolnych od pracy. Dopiero w roku 1981 ponownie władze świętowały to historyczne wydarzenie – świadczą o tym gazety codzienne z tego czasu m.in. Trybuna Ludu, Głos Robotniczy, Życie Warszawy. Tym samym w roku 1981 pierwszy raz po wojnie – i zaznacza to „Głos Robotniczy” z wydania 1-3.05.1981 – świętowano rocznicę Uchwały Majowej.

Święto Narodowe Trzeciego Maja przywrócono ustawą z 6 kwietnia 1990 (weszła w życie 28 kwietnia). Pierwsze uroczyste obchody święta 3 maja w Warszawie na Placu Zamkowym w 1990 odbywały się w obecności prezydenta Wojciecha Jaruzelskiego.

czwartek, 2 maja 2019

Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej

Znalezione obrazy dla zapytania flaga polski

Dzień Flagi Rzeczypospolitej to święto państwowe obchodzone 2 maja skupiające uwagę na symbolach państwowości polskiej, a w szczególności na Fladze RP. Jest to święto stosunkowo młode, bo obchodzone w Polsce dopiero od 2004 r., na mocy ustawy Sejmu RP z dnia 20 lutego 2004 roku. Dzień Flagi Rzeczypospolitej ma na celu propagować wiedzę o polskiej tożsamości oraz symbolach narodowych, które na przestrzeni wieków podlegały zmianie.
Ustanowienie 2 maja dniem flagi państwowej ma swoje podłoże historyczne. Właśnie tego dnia żołnierze polscy z 1 Dywizji Kościuszkowskiej zawiesili biało-czerwoną flagę na kolumnie zwycięstwa w Tiergarten w Berlinie, zdobywając miasto przyczynili się do zakończenia działań wojennych w Europie w czasie II wojny światowej. Data ta nawiązuje również do czasów PRL-u, w których, w przed dzień ustanowienia Święta Konstytucji 3 Maja, władze komunistyczne wydały zakaz wywieszania flag państwowych dla upamiętnienia tego wydarzenia.

2 maja jako Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej wciąż utrwala się w świadomości społecznej i powoli zyskuje na popularności. 2 maja jest dniem, w którym organizowane są różnego rodzaju akcje i manifestacje polityczne. Jedną z nowych form uczczenia tego święta jest noszenie tzw. kokardy narodowej, czyli kolistej rozetki w barwach biało-czerwonych.

czwartek, 14 marca 2019

OLIMPIADA SOLIDARNOŚCI. DWIE DEKADY HISTORII


W dniu 14 marca 2019 uczennice klasy 3O - Aleksandra Czapp i Dominika Klebba wzięły udział w wojewódzkim etapie Ogólnopolskiej Olimpiady SOLIDARNOŚCI "Olimpiada Solidarności. Dwie dekady historii". Olimpiada dotyczyła historii wiedzy z zakresu historii najnowszej Polski ostatnich 30-tu lat i przemian społeczno-gospodarczo-politycznych w naszym kraju. Olimpiada miała też na celu przybliżenie polskiego dziedzictwa historycznego i polskiego dorobku kulturowego. Ma charakter cykliczny, odbywa się co roku.
 




 
 

wtorek, 12 marca 2019

 20. ROCZNICA WSTĄPIENIA POLSKI DO NATO


Po rozwiązaniu Układu Warszawskiego Polska rozpoczęła dążenia do wstąpienia w struktury organizacji, która miała zapewnić jej bezpieczeństwo arenie międzynarodowej. Oficjalna droga Polski do Sojuszu rozpoczęła się 21 marca 1990 roku. Wtedy to ówczesny minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski złożył oficjalną wizytę w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli. Po oświadczeniu Sekretarza Generalnego NATO podczas wizyty w Polsce w 1992 roku, że „drzwi do NATO są otwarte”, rozpoczęły się starania Polski o przystąpienie do sojuszu i negocjacje.
Najważniejszym warunkiem, który Polska musiała spełnić, aby przystąpić do NATO była całkowita rekonstrukcja armii i poddanie jej cywilnej kontroli. Ciekawostką jest, że administracja prezydenta USA Billa Clintona stanęła na stanowisku, że sprzeciwi się przystąpieniu Polski do NATO, dopóki pułkownik Ryszard Kukliński nie zostanie oczyszczony z zarzutów, co nastąpiło w 1997 roku.
Ostatecznie 12 marca 1999 roku w Independence (stan Missouri – USA) Minister Spraw Zagranicznych, prof. Bolesław Geremek przekazał na ręce Sekretarz Stanu USA, Madeleine Albright akt przystąpienia Polski do Traktatu Północnoatlantyckiego. Z tą chwilą  Polska stała się formalnie członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego.









Źródło: cyt.za:  https://bliskopolski.pl/historia-polski/1999-wstapienie-polski-do-nato/

Obchody 50. rocznicy Grudnia ’70 na Wybrzeżu

  Bezpośrednią przyczyną Grudnia ’70 była podwyżka cen. Ogłoszona 12 grudnia 1970 r., tuż przed świętami Bożego Narodzenia, wywołała społe...