niedziela, 16 grudnia 2018

OBCHODY 48 ROCZNICY WYPADKÓW GRUDNIA 70'

W dniu 14 grudnia 2018 roku w Gdańsku odbyły się uroczystości upamiętniające wydarzenia z grudnia 1970 roku, kiedy to na Pomorzu wybuchły strajki robotników, które rozlały się po kraju w dniach 14-22 grudnia 1970 roku, a które zakończyły się wyprowadzeniem przez władze wojska na ulice i masakrą robotników. Bezpośrednią przyczyną strajków i demonstracji była wprowadzona 12 grudnia podwyżka cen detalicznych mięsa, przetworów mięsnych oraz innych artykułów spożywczych. Społeczeństwo zareagowało protestem. Zbierano się na wiecach domagając się od władz cofnięcia podwyżki, uregulowania systemu płac (w szczególności zasad naliczania premii) i wreszcie odsunięcia od władzy odpowiedzialnych za podwyżkę (m.in. Władysława Gomułki, Józefa Cyrankiewicza i Stanisława Kociołka).
W uroczystościach patriotycznych wzięli udział stoczniowcy, przedstawiciele SOLIDARNOŚCI, władze miasta Gdańska, Kuratorium Oświaty oraz delegacje pocztów sztandarowych z różnych szkół trójmiejskich oraz sami uczniowie z nauczycielami, w tym uczniowie klasy 2A z HIPOLITA
Po uroczystościach patriotycznych uczniowie zwiedzili wystawę w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku, którego celem działalności jest „upowszechnienie dziedzictwa „Solidarności” w Polsce i innych krajach oraz czynne uczestnictwo w budowie tożsamości europejskiej”. 











czwartek, 13 grudnia 2018

37. ROCZNICA WPROWADZENIA STANU WOJENNEGO W POLSCE



Stan wojenny w Polsce został wprowadzony 13 grudnia 1981 roku i trwał do 22 lipca 1983 roku – wprowadzony niezgodnie z Konstytucją PRL na terenie całej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na mocy uchwały Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 roku, podjętej niejednogłośnie, na polecenie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (pozakonstytucyjnego tymczasowego organu władzy, faktycznie nadrzędnego wobec konstytucyjnych władz państwowych i poparty przez Sejm PRL uchwałą z dnia 25 stycznia 1982 roku.
W czasie fali strajków w sierpniu 1980, władze komunistyczne rozważały możliwość wprowadzenia stanu wojennego w celu powstrzymania niepokojów społecznych i zgaszenia rodzącego się ruchu demokratycznego. Przyczyny, dla których władze nie zdecydowały się wówczas na podjęcie tego rodzaju działań, nie zostały do końca wyjaśnione. Jest możliwe, że Biuro Polityczne KC PZPR postanowiło, że wobec mobilizacji społeczeństwa i groźby strajku generalnego wprowadzenie w tamtym momencie stanu wojennego może doprowadzić do eskalacji napięcia i otwartej konfrontacji ze społeczeństwem. Władze PRL ostatecznie poszły na kompromis zawierając porozumienia sierpniowe, co w konsekwencji doprowadziło do powstania NSZZ Solidarność. Strona rządowa potraktowała jednak te ustępstwa jako zło konieczne i czekała na odpowiedni moment aby rozprawić się z Solidarnością. 5 grudnia 1980 na szczycie państw Układu Warszawskiego w Moskwie gen. Jaruzelski przedstawił koncepcję samodzielnego zlikwidowania "Solidarności" i opozycji.
Oficjalnym powodem stanu wojennego była pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju, której przejawami były m.in. brak zaopatrzenia w sklepach (także żywności) i reglamentacja (od kwietnia do października 1981 ponownie objęto systemem tzw. kartek żywnościowych wiele istotnych towarów np. mięso, masło, tłuszcze, mąka, ryż, mleko dla niemowląt itd.), oraz zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego w kraju wobec zbliżającej się zimy. Rzeczywistymi powodami były obawy reżimu komunistycznego przed utratą władzy, związane z utratą kontroli nad niezależnym ruchem związkowym, w szczególności Niezależnym Samorządnym Związkiem Zawodowym „Solidarność”, oraz walki różnych stronnictw w PZPR nie mogących dojść do porozumienia w kwestii formy i zakresu reform ustroju polityczno-gospodarczego PRL.

źródło:  https://www.google.com/search?q=stan+wojenny+w+polsce&client=firefox-b&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjFlIrGiKXfAhXHLlAKHT_kC00Q_AUIDigB&biw=1701&bih=944#imgrc=b0shC-h3fwXYMM:

poniedziałek, 26 listopada 2018

VI OGÓLNOPOLSKA OLIMPIADA SOLIDARNOŚCI.
DWIE DEKADY HISTORII

W dniu 26 listopada 2018 uczniowie klasy 3A i 3C wzięli udział w VI edycji ogólnopolskiej olimpiady SOLIDARNOŚCI "olimpiada Solidarności. Dwie dekady historii". Olimpiada dotyczyła historii wiedzy z zakresu historii najnowszej Polski ostatnich 30-tu lat i przemian społeczno-gospodarczo-politycznych w naszym kraju. Olimpiada miała też na celu przybliżenie polskiego dziedzictwa historycznego i polskiego dorobku kulturowego. Organizatorem szkolnej edycji olimpiady był nauczyciel Rafał Nowicki.
Finał VI edycji odbędzie się w czerwcu 2019 w Poznaniu. Przed finałem grupa 48 finalistów wojewódzkich przyjedzie do Gdańska na 3-dniową wizytę studyjną, podczas której uczestnicy będą brali udział, m.in. w warsztatach tworzenia krótkich form filmowych, dziennikarskich, wystąpień publicznych, autoprezentacji oraz zwiedzaniu miejsc związanych z historią lat 1970-1990.  Nabyte umiejętności wykorzystają podczas egzaminu finałowego, do którego przystąpią w trzyosobowych drużynach wojewódzkich. Na zwycięzców czekają indeksy na czołowe uniwersytety, stypendia naukowe i atrakcyjne nagrody rzeczowe. Nauczyciele zwycięskich drużyn otrzymają również nagrody finansowe i atrakcyjne nagrody rzeczowe.


















źródło:  cyt.za:https://olimpiadasolidarnosci.pl/2018/11/start-olimpiady-solidarnosci-w-poniedzialek/

środa, 14 listopada 2018

WOJEWÓDZKI KONKURS HISTORYCZNY

W dniu 14 listopada 2018 uczennica Lehmann Aleksandra z klasy 3C wzięła udział w wojewódzkim konkursie historycznym zorganizowanym przez Zespół Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych z Gdyni pt: "Droga do Polski Niepodległej 1918", w której wzięli uczniowie szkół zawodowych i technicznych z województwa pomorskiego. Konkurs zorganizowany był z okazji 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, zaś uczniowie musieli wykazać się wiedzą obejmującą okres lat 1914-1919. Uczennica zajęła 7 miejsce.





niedziela, 11 listopada 2018

 HIPOLIT NA RUMSKIM MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI

W tym roku obchodzimy 100 rocznicę odzyskania przez Polskę Niepodległości. W całym kraju organizowane są z tej okazji liczne uroczystości, marsze, koncerty, wydarzenia sportowe i kulturalne.
Obchody rozpoczęły się 10.11.18 o godz. 18:00 w parku przy MDK. Odbylo się tam "Ognisko Niepodległości" zorganizowane przez Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej. Dzień później (11 listopada) o 12:30 delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem J. Wybickiego i H. Derdowskiego. O 13:00 odprawiona została msza święta w intencji ojczyzny w Sanktuarium NMP Wspomożenia Wiernych.
Po Mszy o 14:05 spod kościoła wyruszył pochód organizowany przez Urząd Miasta. Była to Parada Niepodległości. Przewidziano udział harcerstwa, wojska, grup rekonstrukcji historycznej, zabytkowych pojazdów, a nawet samego marszałka Józefa Piłsudskiego. Na zakończenie Parady odbył się uroczysty apel, posadzenie dębu i złożenie kapsuły czasu. O godzinie 15:15 uroczystości zakończone zostały wystrzałem armatnim. Na uroczystości organizowanej przez miasto wzięli udział nauczyciela, uczniowie i dyrekcja szkoły.














Żródło: cytuje za:  https://gazetarumska.pl/39466/rumia-swietuje-100-lecie-odzyskania-przez-polske-niepodleglosci/

piątek, 9 listopada 2018

NARODOWE ŚPIEWANIE HYMNU
O godzinie 11:11 cała społeczność szkolna wykonała czterozwrotkową wersję hymnu – wcześniej nigdy w historii Polski tak wiele osób w tym samym czasie nie zaśpiewało „Mazurka Dąbrowskiego”. To historyczny dzień, w którym uczniowie i nauczyciele z przedszkoli, podstawówek i innych placówek oświatowych pokazali jak być razem i wspólnie świętować stulecie niepodległości Polski.
Dyrekcja, nauczyciele i uczniowie HIPOLITA włączyli się w ogólnopolską akcję MEN „Dzień dla Niepodległej”, w naszej szkole uczciliśmy 100 rocznicę odzyskania niepodległości.




poniedziałek, 17 września 2018

ŚWIATOWY DZIEŃ SYBIRAKA


Jak co roku, w dniu 17 września obchodzimy Światowy Dzień Sybiraka. Dzień ten przypomina o napaści na Polskę Armii Czerwonej ZSRR. Tego dnia od Wschodu bez wypowiedzenia wojny Czerwonoarmiści na rozkaz samego J. Stalina wypełnili postanowienia traktatu zawartego z III Rzeszą, zwanego Paktem Ribbentrop-Mołotow-(nazwanego tak od nazwisk ministrów spraw zagranicznych III Rzeszy i ZSRR)- z 23 sierpnia 1939 roku, będąca formalnie paktem o nieagresji pomiędzy tymi państwami, która zgodnie z tajnym protokołem dodatkowym, stanowiącym załącznik do oficjalnego dokumentu umowy, dotyczyła rozbioru terytoriów lub rozporządzenia niepodległością suwerennych państw: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii. Bywa także określany jako IV Rozbiór Polski.
Podobnie jak w zeszłych latach oficjalne obchody tego dnia na Pomorzu mają miejsce w Gdańsku na Cmentarzu Łostowickim, gdzie pod pomnikiem "Golgoty Wschodu"  spotykają się członkowie gdańskiego oddziału Związku Sybiraków i Rodziny Katyńskiej w Gdańsku, ich potomkowie, kombatanci, przedstawiciele władz i wojska oraz młodzież szkolna, by wspólnie wspomnieć i modlić się za Polaków wywiezionych na Syberię, na północne rubieże (koło podbiegunowe) Rosji i do Kazachstanu, a także za żołnierzy polskich poległych w walce z radzieckim okupantem i zamordowanych w sowieckich więzieniach.
Wśród pocztów i sztandarów szkół Trójmiejskich również uczestniczyła młodzież Powiatowego Zespołu Szkół nr 2 w Rumi wraz z Zespołem Szkół Handlowych w Sopocie, z którą to nasza szkoła współpracuje od dwóch lat. Młodzież i Grono Pedagogiczne reprezentowali: uczniowie klasy 4A i 4B wraz z nauczycielem Rafałem Nowickim.








sobota, 1 września 2018

79. ROCZNICA WYBUCHU II WOJNY ŚWIATOWEJ
1 WRZEŚNIA 1939

1 września 1939 r. wojska niemieckie przekroczyły granice Polski, rozpoczynając II wojnę światową.
Osamotnione Wojsko Polskie nie mogło skutecznie przeciwstawić się agresji Niemiec i sowieckiej inwazji rozpoczętej 17 września. W konsekwencji Hitler i Stalin dokonali IV rozbioru Polski. "Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. Celem musi być nie dotarcie do jakiejś oznaczonej linii, lecz zniszczenie żywej siły. Nawet gdyby wojna miała wybuchnąć na Zachodzie, zniszczenie Polski musi być pierwszym naszym zadaniem. Decyzja musi być natychmiastowa ze względu na porę roku. Podam dla celów propagandowych jakąś przyczynę wybuchu wojny. Mniejsza z tym, czy będzie ona wiarygodna, czy nie. Zwycięzcy nikt nie pyta, czy powiedział prawdę, czy też nie. W sprawach związanych z rozpoczęciem i prowadzeniem wojny nie decyduje prawo, lecz zwycięstwo. Bądźcie bez litości, bądźcie brutalni" - słowa te wypowiedział Adolf Hitler na naradzie dowódców w przededniu podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow.
Działania zbrojne rozpoczęły się 1 września 1939 r. o świcie. O godz. 4.45 pancernik "Schleswig-Holstein" rozpoczął ostrzał Westerplatte. Strona niemiecka przystępując do wojny z Polską wystawiła 1 850 tys. żołnierzy, 11 tys. dział, 2800 czołgów i 2000 samolotów. Wojsko Polskie dysponowało dwukrotnie mniejszą liczbą żołnierzy (950 tys.), ponad dwukrotnie mniejszą liczbą dział (4,8 tys.), czterokrotnie mniejszą liczbą czołgów (700) i pięciokrotnie mniejszą liczbą samolotów (400). Przewaga niemiecka na głównych kierunkach uderzeń była jeszcze większa. Niemiecki plan ataku na Polskę przewidywał wojnę błyskawiczną, której celem miało być przełamanie polskiej obrony, a następnie okrążenie i zniszczenie głównych sił przeciwnika. Wojska niemieckie miały przeprowadzić koncentryczne uderzenie ze Śląska, Prus Wschodnich i Pomorza Zachodniego w kierunku Warszawy. Niemieckie plany zakładały osiągnięcie w ciągu tygodnia linii Narwi, Wisły oraz Sanu i zniszczenia armii polskiej. Sytuację militarną Polski pogarszała długość granicy z Niemcami, która po zajęciu przez III Rzeszę Moraw i wkroczeniu niemieckich wojsk na Słowację liczyła ok. 1600 km. Umożliwiało to zaatakowanie Polski z zachodu, północy i południa. Przygotowując plany obrony dowództwo polskie nie przesunęło wojsk na linię Narwi, Wisły i Sanu, z punktu widzenia wojskowego najkorzystniejszą, ale zgrupowało większe siły w rejonach przygranicznych. Zdecydowano się na takie posunięcie z powodów politycznych. Nie chciano bowiem oddawać bez walki Pomorza i Śląska, obawiając się, że Niemcy po zajęciu tych terenów zakończą działania militarne oświadczając, iż naprawione zostały w ten sposób "krzywdy" wyrządzone przez Traktat Wersalski i zwrócą się następnie o międzynarodową mediację. Obawiano się także tego, że przemarsz niemieckiej armii przez terytorium opuszczone przez Wojsko Polskie bardzo źle wpłynie na morale społeczeństwa i złamie w nim wolę walki. Wojska niemieckie od samego początku walk odnosiły sukcesy. Luftwaffe po zdobyciu panowania w powietrzu rozpoczęło bombardowanie szlaków komunikacyjnych, zgrupowań polskich wojsk, a także dokonywało nalotów na miasta. Wojska pancerne wspierane przez piechotę przełamywały polskie linie obrony i wychodziły głęboko na tyły. Strona niemiecka miała nie tylko przewagę liczebną, ale dysponowała również nowocześniejszym uzbrojeniem i sprzętem. Ogólnej sytuacji nie mogły zmienić pojedyncze punkty oporu, takie jak Westerplatte, które trwały w bohaterskiej walce. 3 września związane z Polską układami sojuszniczymi Wielka Brytania i Francja przekazały władzom III Rzeszy ultimatum, w którym domagały się od Niemiec natychmiastowego wstrzymania działań wojennych i wycofania swoich wojsk z terytorium Polski. Po jego odrzuceniu rządy obu państw przystąpiły do wojny z Niemcami. Tym samym Hitlerowi nie udała się izolacja konfliktu polsko-niemieckiego i powtórzenie scenariusza z Monachium. Pomimo wypowiedzenia wojny Niemcom wojska brytyjskie i francuskie nie podjęły jednak żadnych efektywnych działań militarnych przeciwko III Rzeszy. Polska pozostała więc w konflikcie z Niemcami osamotniona. Niemały wpływ na decyzję Londynu i Paryża miała wiedza na temat treści tajnego protokołu układu Ribbentrop - Mołotow z 23 sierpnia 1939 r., dotyczącego podziału terytorium Polski pomiędzy III Rzeszą a Związkiem Sowieckim. Inną kwestią jest to, iż zarówno Francja, jak i Wielka Brytania, nie były przygotowane we wrześniu 1939 r. do wojny z Niemcami. Odpowiedź na pytanie, jaki byłby efekt podjętej pomimo tego ofensywy przeciwko Niemcom na Zachodzie pozostanie w sferze spekulacji.
Po wygranej bitwie granicznej wojska niemieckie zaczęły coraz bardziej zagrażać stolicy. W nocy z 4 na 5 września rozpoczęto ewakuację urzędów centralnych i rządowych. 6 września Warszawę opuścił rząd i marszałek Edward Rydz-Śmigły, który przeniósł swoją kwaterę do Brześcia nad Bugiem. Walczące oddziały rozkazem Naczelnego Wodza miały tworzyć linię obrony wzdłuż Narwi, Wisły i Sanu. 8 września pierwsze oddziały niemieckie dotarły pod Warszawę, której obroną kierowali gen. Walerian Czuma i prezydent Stefan Starzyński, pełniący funkcję cywilnego dowódcy obrony stolicy. Uderzenie Niemców na Warszawę zatrzymane zostało na pewien czas dzięki wielodniowej bitwie nad Bzurą (9-18 września), największej w czasie kampanii wrześniowej, w której udział wzięły wycofujące się z Wielkopolski i Kujaw armie "Poznań" i "Pomorze" pod dowództwem gen. Tadeusza Kutrzeby. Pomimo tego, iż bitwa ta zakończyła się klęską wojsk polskich, to niewątpliwie opóźniła kapitulację Warszawy i wiążąc wojska niemieckie umożliwiła wycofanie się polskich oddziałów do Małopolski Wschodniej.
17 września, łamiąc obowiązujący polsko-sowiecki pakt o nieagresji, na teren Rzeczypospolitej wkroczyły oddziały Armii Czerwonej. Niemcy od kilkunastu dni ponaglali już Sowietów, ażeby zajęli obszary uznane w pakcie Ribbentrop - Mołotow za ich strefę interesów. Stalin zwlekał jednak z podjęciem decyzji, czekając na to, jak zachowają się wobec niemieckiej agresji na Polskę Wielka Brytania i Francja, a także przyglądając się temu, jak silny opór Niemcom stawia polskie wojsko. Siły Armii Czerwonej skierowane przeciwko Rzeczypospolitej wynosiły w sumie ok. 1,5 miliona żołnierzy, ponad 6 tys. czołgów i ok. 1800 samolotów. W reakcji na sowiecką agresję 17 września wieczorem Naczelny Wódz wydał następujący rozkaz: "Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony albo próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami - bez zmian. Miasta, do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii".
Władze polskie wzywając do unikania walki z Armią Czerwoną nie uznały jej wkroczenia za powód do wypowiedzenia wojny i nie zerwały stosunków dyplomatycznych z Moskwą. Zaistniała sytuacja zadecydowała o tym, iż w nocy z 17 na 18 września prezydent Ignacy Mościcki wraz z rządem polskim i korpusem dyplomatycznym przekroczył granicę rumuńską, planując przedostanie się do Francji. Razem z nimi terytorium polskie opuścił Naczelny Wódz marszałek Edward Rydz-Śmigły. Pomimo wkroczenia wojsk sowieckich do Polski i ewakuacji najwyższych władz Rzeczypospolitej walki trwały nadal. Od 17 września pod Tomaszowem Lubelskim armie "Kraków" i "Lublin" toczyły bój z Niemcami usiłując przedostać się na tzw. przedmoście rumuńskie, a 20 września, po wyczerpaniu amunicji, skapitulowały. 22 września, po wielodniowej walce z Niemcami, dowódca obrony Lwowa gen. Władysław Langner poddał miasto Sowietom.
Do 28 września broniła się Warszawa, a do 2 października załoga Helu. 6 października zakończyła walkę ostatnia duża polska formacja - Samodzielna Grupa Operacyjna "Polesie", dowodzona przez gen. Franciszka Kleeberga, która przedzierając się w kierunku stolicy toczyła boje i z Wehrmachtem, i z Armią Czerwoną.
Ogromnie ważną kwestią w obliczu przegranej wojny stawało się zachowanie ciągłości istnienia i działania struktur państwowych. Dlatego też, wobec internowania przedstawicieli najwyższych władz Rzeczypospolitej w Rumunii, prezydent Ignacy Mościcki na podstawie art. 13 konstytucji kwietniowej z 1935 r. zdecydował się na ustąpienie ze swego urzędu i wyznaczenie następcy w osobie Władysława Raczkiewicza.
30 września nowy prezydent, przebywający we Francji, powołał rząd, na czele którego stanął gen. Władysław Sikorski. Kampania wrześniowa zakończyła się dla Polski klęską. Samotnie walczące z niemiecką i sowiecką potęgą wojska polskie nie mogły liczyć w niej na zwycięstwo. W tej sytuacji, jak powiedział w jednym z wywiadów prof. Marian Zgórniak, nawet "gdyby na miejscu Rydza-Śmigłego był Aleksander Macedoński, też by tej kampanii nie wygrał".
 Straty po stronie polskiej wynosiły ok. 200 tys. - w tym 70 tys. poległych i 140 tys. rannych lub zaginionych. Do niemieckiej niewoli trafiło ponad 400 tys. żołnierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów. Straty niemieckie wynosiły ok. 45 tys. poległych i rannych żołnierzy. Ponadto armia niemiecka straciła ok. 1000 czołgów i samochodów pancernych oraz blisko 700 samolotów. Były to straty poważne i stanowiły ponad 30 proc. stanu bojowego.
W walkach z Armią Czerwoną zginęło ok. 2,5 tys. polskich żołnierzy, a ok. 20 tys. było rannych i zaginionych. Do niewoli sowieckiej dostało się ok. 200 tys. żołnierzy, w tym ponad 10 tys. oficerów. Straty sowieckie wynosiły ok. 3 tys. zabitych i 6-7 tys. rannych.
Ok. 70 tys. żołnierzy polskich przekroczyło granicę Rumunii i Węgier, natomiast na Litwę i Łotwę przedostało się ok. 18 tys.
W czasie wrześniowych walk wojska niemieckie postępowały z wyjątkowym okrucieństwem. Lotnictwo atakowało ludność cywilną, a Wehrmacht na zdobytych terenach dokonywał masowych egzekucji. Przykładem tego typu zbrodniczych działań były wydarzenia w Bydgoszczy, gdzie tylko 9 września rozstrzelano 400 Polaków. Od początku działań zbrojnych Niemcy rozpoczęli także brutalne prześladowania ludności żydowskiej.
W sumie w wyniku niemieckich represji we wrześniu 1939 r. zginęło co najmniej 16 tys. osób. Wkraczająca na ziemie Rzeczypospolitej Armia Czerwona zachowywała się równie bestialsko. W Grodnie po zajęciu miasta Sowieci wymordowali ponad 300 jego obrońców. Przykładów tego typu morderstw popełnianych na polskich wojskowych, policjantach i cywilach jest wiele, m.in. na Polesiu (150 oficerów) czy w okolicach Augustowa (30 policjantów).
Kampania wrześniowa jest i z pewnością długo jeszcze będzie tematem wielu sporów i dyskusji. Dyskusji, które nie toczą się na temat tego, czy Polska miała szansę na sukces w tym konflikcie, ale dotyczą geopolitycznych przesłanek klęski z 1939 r. i jej militarnych uwarunkowań.


ŹRÓDŁO INFORMACJI. CYTUJĘ ZA:
 http://www.rp.pl/artykul/843344,1043647-74--rocznica-wybuchu-II-wojny-swiatowej.html?p=1

niedziela, 10 czerwca 2018


WIELKI PRZEMARSZ POKOLEŃ "POD ZNAKIEM ORŁA"

W dniu 9 czerwca 2018 Nasza szkoła wzięła udział w Przemarszu Pokoleń "pod znakiem Orła", nad którym Patronat Honorowy przyjęli  J.E. Ksiądz Arcybiskup Metropolita Gdański, Wojewoda Pomorski, Starosta Wejherowski oraz Prezydent Miasta Wejherowa. Przemarsz organizowany był przez Stowarzyszenia Misternicy Kaszubscy.

Wielki Przemarsz Pokoleń „Pod znakiem Orła” był barwnym korowodem polskich postaci historycznych i z literatury polskiej. W swoim założeniu miał skupić jak najliczniej różne środowiska Wejherowa i Ziemi Wejherowskiej. W projekt zaangażowały się szkoły z terenu powiatu wejherowskiego poprzez wystawienie w przemarszu jednej lub więcej wspomnianych postaci. Nasza szkoła wystawiła postać swojego patrona HIPOLITA ROSZCZYNIALSKIEGO, w którą to postać wcielił się uczeń kl. 3A Krzysztof Zalewski. Towarzyszyła mu koleżanka z klasy Wiktoria Kuziel wraz z nauczycielem Rafałem Nowickim. W przemarszu, który wyruszył spod pomnika przy jednostce wojskowej i dotarł do rynku w Wejherowie, zostało zaprezentowane 100 postaci. Sto postaci na 100 lecie odzyskania niepodległości! Grupę inicjatywną tego wydarzenia pod egidą księdza dziekana Daniela Nowaka tworzą: Stowarzyszenie Misternicy Kaszubscy, Stowarzyszenie Rodzina Piaśnicka i Akcja Katolicka przy parafii św. Anny w Wejherowie.






















Obchody 50. rocznicy Grudnia ’70 na Wybrzeżu

  Bezpośrednią przyczyną Grudnia ’70 była podwyżka cen. Ogłoszona 12 grudnia 1970 r., tuż przed świętami Bożego Narodzenia, wywołała społe...